Jak diabeł zupę na gwoździu upichcił i babę tym oczarował! DE
Kiedy byłem piękny i młody, moja świętej pamięci Babcia opowiadała mi opowieść o diable, który ugotował zupę na gwoździu.
I to na jednym gwoździu, a zupa była smaczna że ho,ho!
Otóż w wielkim skrócie było to tak: zaszedł diabeł babę, kiedy w kuchni sie krzątała i mówi, że też potrafi gotować, a nawet pyszna zupę na gwoździu potrafi upichcić i pokaże babie jak to się robi, jeśli mu krowę da i pozwoli na zimę zostać.
Baba ciekawa tej propozycji przystała i diabeł powiedział do niej: „daj babo garnek, nalej wody i wrzuć gwoździa“.
I tak gotował i gotował, a baba cała z ciekawości aż kipiała. Nagle diabeł popróbowawszy zupkę powiedział, żeby baba dorzuciła jeszcze ziemniaka, żeby smak poprawić. Baba oczywiscie dorzuciła. Potem poprosił, żeby baba wrzuciła jeszcze marchewkę i to też zrobiła. Potem, żeby wrzuciła pietruszkę, potem seler, potem garnuszek kaszy, potem, żeby dała łyżkę smalcu, potem żeby jeszcze wrzuciła kawałek mięsa i na koniec szczyptę soli i przypraw…
Po tym wszystkim baba zupę popróbowała i krzyknęła z radości i ze zdziwienia, że faktycznie można taką pyszną zupę na gwoździu ugotować.
Nikt babie we wsi nie wierzył, a ona się zaklinała, że taka to dobra zupa na samymym gwoździu!
Oczywiście diabła na zime przygarnęła, a potem krowę jedyną co miała, mu oddała. Ani duszy, ani krowy… Ot durne babsko!
Jak to się ma do okien, spytacie? Ano ma się i to aż nadto czasami. Ostatnio miałem kilku Klientów, których poprosiłem o to, żeby przywieźli mi do pokazania inne oferty firm konkurencyjnych, które ponoć – wg Klientów – były takie same, ale, co najważniejsze – tańsze o ponad 25-30%.
I co?
I okazało się, że jak ja traktując serio Klientów przedstawiam im od razu ”rosół z najlepszej, wypasionej kury”, to inni przedstawiają im bajkową ”zupę na gwoździu”, a dopiero potem, jak się już Klient zapyta, to dorzucą mu jeszcze „marchewkę, pietruszkę, czasami łyżkę smalcu…”.
Kiedy porównaliśmy te oferty, to szyby w firmie konkurencyjnej często były wycenione o grubości 3mm (o zgrozo), a u nas w standardzie są grubości 4 mm. U nas solar faktor ma wartość ponad 53%, a w ofertach konkurencji poniżej 40%. U nas ciepła ramka ma PSI poniżej 0,040, a w konkurencji znacznie powyżej, nie mówiąc już o tym, że często ta ciepła ramka nie jest oferowana w standardzie… U nas w okuciu Winkhaus activPilot są 4 zaczepy zapobiegające wyważeniu okien, a u konkurencji z łaską 2…
Dalej – u nas stopniowanie uchyłu jest w standardzie (zresztą, każdy szanujący się producent stosuje okucia Winkhaus), a u konkurencji za dopłatą. U nas drzwi podnoszono-przesuwne HST mają często współczynnik oscylujący koło Uw=0,7 , a u konkurencji Uw=1,0, a najlepsze, że u konkurencji wszystkie okna chociaż miały różne, bardzo różne wymiary, miały taki sam współczynnik Uw – czyli 0,80!!! WSZYSTKIE!!! (PRÓCZ HST – TEN JAK WSPOMNIAŁEM 1,07, CZYLI LIPA NAD LIPĄ!!!).
U nas napędy do wycenionych rolet od razu są wycenione z górnej półki i posiadają detekcję przeszkód i wieszaki blokady, które dociskają pancerz rolety do podłoża, uniemożliwiając tym samym podniesienie rolety od zewnątrz. U konkurencji wycenione są zwykłe, chińskie silniki bez jakichkolwiek wzmocnień i zabezpieczeń.
Poprosiłem więc tego Klienta, żeby ”do tej zupy na gwoździu” poprosił o dorzucenie ”warzyw, smalcu, kości i przypraw”, które w moje zupce są na tzw. „dzień dobry”. Jak się okazało, oferta konkurencji zrównała się cenowo z naszą, ale dalej parametr ich HST był fatalnie zły, więc mając do wyboru tę samą cenę z HSem rewelacyjnie ciepłym, a ofertę z HSem fatalnie ”zimnym” wybór jest chyba jeden…
Nie trzeba kupować zupy na gwoździu, można od razu kupić pyszny rosołek, albo barszcz jak kto woli…
A napomknę, że jedna z tych konkurencyjnych firm to jedynie słuszna firma w kraju, która zamiast inwestować w produkt, wydaje ponad połowę zarobionej kasy na reklamy i marketing.
Domyślacie się, która to firma???
Mariusz Sobiela
BAU-MAN OKNA WROCŁAW
Author: bauman2018
Date: 7 April 2022
Samochody same nie jeżdżą…. Jeszcze. DE
Mój znajomy (szmalowaty koleś) kupił synowi na 21 urodziny autko. No nie bedę ukrywać, nowe Audi. Syn wsiadł za kierownicę i za dwie godziny wrócił do domu lawetą.
Nie – nie dlatego że się popsuło, to znakomita marka – ale dlatego, że syn kolegi wylądował w rowie…
Pan ”lawetowiec” spojrzał mojemu koledze prosto w oczy i powiedział: ”Samochody same nie jeżdżą. Jeździ kierowca. To kierowca musi być doskonały, a nie auto. Wolałbym starym gratem jechać do Warszawy, ale żeby za kierownicą siedział zawodowiec, niż najnowszą bryką, gdzie za kierownicą siedzi najgorszej wody amator…“.
Ileż prawdy w tym niby prostym stwierdzeniu.
Tak, moi drodzy – okna też się same nie produkują i same się nie montują. To nie tylko okna mają być doskonałe, tylko ten, kto je montuje. Więc co z tego, że szukacie dobrych okien, jak potem ”najgorszej wody amatorzy” biorą się za ich montaż…
Moja propozycja – lepiej kupcie sobie okna z papieru, ale kiedy weźmiecie profesjonalistów do ich montażu, to będzie tego znacznie lepszy efekt, niż na odwrót.
Niestety często dalej funkcjonuje pogląd, że okna same sie montują… Tak jak samochody same jeżdżą… Wypadków na drodze i nietrafionych zakupów okien (i oczywiście montaży) jest co niemiara. A większość przez głupotę.
A najlepiej mieć i Audi, i za kierownicą super kierowcę. Tak jak najlepiej być zdrowym, pięknym i bogatym. Chyba że ktoś lubi inaczej..
Mariusz Sobiela,
BAU-MAN Okna Wrocław
Author: bauman2018
Date:
Mało czasu, kruca bomba! DE
Pracy dużo, czasu mało…
Dlatego wpisów, nowych zdjęć, nowych informacji jest niewiele bo nigdy nie dość czasu… Ale tak szybciutko kilka uwag i porad.
Klimat się nam zmienia i gwałtowne wichury oraz burze z gradobiciem to już norma.
Dlatego trzeba pamiętać o kliku podstawowych sprawach:
*Jak zaczyna mocno wiać – sprawdźcie w jakim położeniu macie rolety. Jeśli są opuszczone do połowy, to jest duża szansa, że zostaną rozerwane przez wiatr. Tak, tak… Pomiędzy oknem, a pancerzem robi się takie ciśnienie, że po prostu pancerz wyrywa z prowadnic. Nie są to zjawiska powszechne, ale spotykane. I nie ma to nic wpólnego z tym czy rolety są SUUUUPER czy do KITUUU.
*Jak wiemy, że zaraz zacznie walić grad, to podnosimy rolety do góry. Szybko i bez zbytniego zastanowienia się. Jeszcze nigdy nie słyszałem o tym, żeby kulki gradu wybiły szybę zespoloną w oknie (wystarczy spojrzeć pod jakim kątem uderzaja kulki gradu w szybę), zaś pancerze rolet po takiej burzy bedą do wymiany. I tak jest po każdej burzy z gradem. Kilka telefonów lub maili z prośbą o wymianę pancerzy lub wycenę celem przedstawienia u ubezpieczyciela.
Praw fizyki się nie oszuka, a podczas ulewnych i gwałtownych burz można nadrobić zaległości ze szkoły szczególnie z fizyki.
*Jeśli macie natomiast żaluzje fasadowe, to najlepiej zamontować czujnik wiatru, który automatycznie uruchomi podniesienie żaluzji podczas wichury.
*W przypadku drzwi HST wiele takich drzwi ma dwustopniową funkcję zamykania. Należy wówczas sprawdzić, czy HST został zamknięty prawidłowo, bo potem w środku mamy mały basenik….
Pozdrawiam i życzę duuuużo uśmiechu, bo z tym w naszym społeczeństwie widzę że coraz bardziej krucho 🙂
Mariusz Sobiela
BAU-MAN OKNA WROCŁAW
Author: bauman2018
Date:
Całowanie lwa w cztery litery DE
W ostatnich latach tzw. „biznes okienny“ rozkręcał się na całego. Powstawały nowe firmy produkujące okna, następnie nowe biura i salony sprzedaży, przybywało handlowców różnej jakości, ale to nie ten temat akurat…
Wokół nich jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać i się rozkręcać różnego rodzaju stowarzyszenia, zrzeszenia, kancelarie doradcze, firmy oferujące jedyny słuszny sposób szkolenia i tak dalej, i tak dalej.
Z jednej firmy żyły dziesiątki a nawet setki osób… Ale żaden rynek, nawet okienny nie jest studnią bez dna, więc kiedy podaż niemiłosiernie wzrosła, a popyt jeśli nie zmalał, to przynajmniej pozostał na tym samym poziomie – zacząłem obserwować dość nerwowe działania wielu tzw. super doradców.
Jak i co uczynić, aby klienta owinąć wokół palca i przestawić jego myślenie na obrane przez siebie tory?
Sposób jest jeden! I tylko JEDEN!! Przedstawić Klientowi, że zakup i montaż okien, a producentowi, że sprzedaż i montaż okien jest tak trudną sprawą jak lot na księżyc i pokazać im, że jest się tym jedynym pilotem, który tego Klienta na orbitę tegoż księżyca jest się w stanie unieść.
Czytając fora internetowe, czytając niektóre pisma branżowe, newslettery z branży, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że o sprawach tak naprawdę prostych (aczkolwiek ważnych) można pisać i pisać i pisać w nieskończoność, gmatwając temat jeszcze raz stwierdzę – PROSTY – do granic absurdu.
PROSTY pod warunkiem, że jest pod każdym względem PRAWIDŁOWY i RZETELNY.
A odwracanie uwagi od rzeczy ważnych, zwracając ją na nic nie znaczące albo nie mające przełożenia w dalszym etapie użytkowania aspekty nie jest ani uczciwe ani profesjonalne…
Jeśli idziemy kupić auto to czy interesuje nas jaką średnicę ma dwunasta kulka prawego łożyska, tylnego wału środkowego dyferencjału wzdłużno poprzecznego? Albo czy grubość ścianki filtra oleju ma 0,7 czy 0,8 mm?
Interesuje nas raczej coś innego – pojemność, moc, przestronność, wielkość spalania, bezpieczeństwo jazdy, jakość serwisu…
Ostatnio spotkałem sie z Klientką, dla której nie ważne jakie są parametry cieplne okna, nie ważne ile okno ma zabezpieczeń przed włamaniem i jakie są w nim zastosowane okucia, nie ważne, jaka jest grubość pakietu szybowego, nie ważne kto jest producentem, ale ważne – czy stal w profilu jest zimno gięta czy nie…
Po tej wizycie zapisałem się na na program bezpowrotnego lotu na Marsa… Może mi się uda….
Ale czy to wina Klientki? Nie. Ona gdzieś usłyszała tę bzdurę, przekazano jej to w taki sposób że zabrzmiało dość wiarygodnie…
Nie będę apelował do kolegów z branży żeby się opamiętali i NIE pisali w necie głupot, bo jak wcześniej stwierdziłem – wielu nieźle z tego żyje… Ale apeluję do samych Klientów – nie dajmy się zwariować.
Są w tej branży firmy kierujące się wysoką moralnością i rzetelnością w stosunku do Klientów. Firmy, które być może są obok was…
Szukajcie informacji w necie, ale potwierdzajcie je w tzw. realu. Sprawdźcie kilka ostatnich montaży danej firmy, porozmawiajcie z ich Klientami NA ŻYWO, nie tylko za pomocą sieci. W sieci jest tyle dobrych informacji, co nieprawdziwych, a te drugie czasami brzmią bardziej wiarygodnie. Wirtualne zakupy okien to jak całowanie lwa w tyłek.
Przyjemność wątpliwa, zaś ryzyko ogromne…
Mariusz Sobiela
BAU-MAN OKNA WROCŁAW