Awilux PANY!!!! DE


Jak wiele osób zapewne wie (tych siedzących w temacie), na początku tego roku firma HEKAPLAST zmieniła nazwę na AWILUX.

I tym samym wsadziła kij w mrowisko. Tu i ówdzie podniosły się głosy (do których oficjalnie nikt się przyznać nie chce), że to dlatego, żeby płacić niższe podatki lub dlatego, że zmienił się właściciel, lub dlatego, że zmieniła się oferta, lub dlatego, dlatego i dlatego…

Jakże dużo można dopisać teorii spiskowych na dany temat, jakże dużo… Każdy jest „mundry na swój sposób“, jak mawiała moja Babcia, niech jej ziemia lekką będzie.

Przypomina się mi taki wątek z mojej młodości. Miałem zaszczyt i przyjemność być wokalistą znanej w latach 1986-1989 grupy grającej muzykę metalową. Grupa nosiła nazwę OPEN FIRE.  Kiedy nagraliśmy płytę i miała się ona już ukazać, nagle nasz wydawca Klub Płytowy RAZEM padł, jak zresztą wiele podobnych instytucji w 1989 roku.

Płyta się nie ukazała, za to my nie mogąc się dogadać co do dalszego kierunku w jakim ma iść zespół po prostu się rozpadliśmy. Tyle, tylko tyle i jak się okazuje AŻ TYLE, bo…

Po 25 latach w 2013 roku nasza płyta się oficjalnie ukazała na rynku i z tego też powodu pojawiły sie komentarze, opinie i każdy chciał coś powiedzieć jeśli nie na temat samej muzyki, to chociaż na temat tamtych czasów. I nagle przeczytałem, że jestem niemal bohaterem opozycji tamtych lat (!) Kultowym bojownikiem o wolność o demokrację. A to dlatego, że pojawiły się informacje, że aparat komuny celowo nie dopuścił do wydania naszej płyty, bo teksty i sama muzyka godziły w tamten ustrój!!! Kazano więc na 25 lat odłożyć płytę na półkę, aby nie podnosiła podgrzanej atmosfery dążenia do wolności….

Chyba wystąpię w świetle tych faktów o rehabilitację i uznanie mnie za zbowidowca…Może i jakiś medal nadadzą…

Oczywiście to bzdury, chociaż bardzo ciekawe i czasami łechtające mnie po fałdkach próżności. Napisać można wszystko, uwierzyć w to też można, ale prawda często leży w bardziej banalnych oparach zwyczajnej codzienności.

Firma AWILUX zmieniła nazwę z powodów bardzo prozaicznych, typowo formalnych. Na całe szczęście jednak nie zmieniła jakości swoich produktów.

Znam wszystkie znaczące firmy na rynku. Z niektórymi czasami współpracuję, inne obserwuję choćby na montażach innych budynków.

I co? I nic! Innym do AWILUX jeszcze duuuuużo brakuje. Oj dużo!

BAU-MAN Okna Wrocław

   

Author: bauman2018

Date: 7 April 2022

Klient nasz… przyjaciel! DE


Ostatnio poprosiłem wielu moich klientów, nawet tych sprzed wielu lat – o napisanie kilku słów opinii o sprzedanych i zainstalowanych przez nas produktach.

I nie o tych produktach tutaj chciałem wspomnieć – jeszcze na to przyjdzie czas – ale o wspaniałych słowach, które usłyszałem z ust wszystkich bez mała moich klientów.

To co mnie bardzo wzruszyło i nie powiem, że nie ucieszyło, to fakt, że wszyscy pamiętają wiele drobnych szczegółów, jak chociażby to, że jak przyjechali do mnie z małym dzieckiem do biura w domu, to moja żona je bawiła, kiedy my mogliśmy skupić się na omawianiu oferty. Jak to, że niektóre dzieci poszły do pokoju mojego syna i tak im się zabawa spodobała, że nie chciały wracać jeszcze do domu. Jak chociażby takie zdarzenie, kiedy dzieci moich klientów dostały po bułce z szynką i tak im smakowały, że do dzisiaj pamiętają. I jak choćby fakt, że razem z klientami oglądnęliśmy sobie skoki jeszcze Adama Małysza…

Jest wiele miłych wspomnień, podziękowań za opiekę serwisową bez patrzenia na zapisy w karcie gwarancyjnej. Ale to ja, wszystkim moim klientom bardzo dziękuję za zaufanie i za to, że po latach i czasami trudnych jak to w budownictwie bywa chwilach łączą nas takie ”superowe” relacje…

BAUMAN

Author: bauman2018

Date:

Z wielkiej chmury mały deszcz, a właściwie kiepska mżawka DE


Jakiś czas temu postanowiłem poszerzyć ofertę firmy BAU-MAN o okna w innych systemach i wystosowałem prośbę do kilkunastu powszechnie bardzo znanych firm o przedstawienie oferty współpracy.

Odwiedzili mnie licznie reprezentanci owych firm z profilami, próbkami kolorów i innymi jakże pięknymi materiałami reklamowymi. Oj jakie cudeńka mieli, strasznie cudne…

Na miejscu klienta chcącego kupić okna z zadowoleniem wybrałbym każdą z tych ofert, tym bardziej, że niektóre były naprawdę w świetnej cenie. Jak stwierdziłem – NA MIEJSCU KLIENTA – ale do kurzej stopy, że tak brzydko powiem, na moje nieszczęście, moja wiedza i doświadczenie sięga trochę dalej niż przeciętnego klienta.

I kiedy uruchomiłem tę wiedzę i to doświadczenie, oraz informacje, które nie są dostępne ogółem na rynku, to zaczęły nasuwać mi się pytania, na które moi adwersarze zaczęli reagować…. hm, dosyć nerwowo.

„A co się Pan czepiasz , klient i take nie musi tego wiedzieć“.

Szukałem i szukałem uparcie jakichkolwiek elementów, cech, właściwości, które pozwoliłyby mi uwierzyć, że na rynku są lepsze lub tylko nieco gorsze produkty w postaci stolarki okiennej niż produkty firmy Awilux… i nie znalazłem. A w dodatku, kiedy w oknach są inne okucia, które są najważniejszym elementem okna, niż te jedyne właściwe – WINKHAUS, to już całkiem się dziwię klientom, że decydują się na takie okna…

Bo kto jak kto, ale sam wiem, jakie okna i z jakimi okuciami po wielu latach wyglądają i pracują jakby były wyprodukowane wczoraj, a które okna wyglądają i pracują jakby przeszły wojnę napoleońską i wojnę trzydziestoletnią w jednym czasie.

A więc z szumnych zapowiedzi wielu producentów, co to oni nie mają i co to mi pokażą można wysnuć małą historyjkę, której puenta brzmi ”z wielkiej chmury mały deszcz, a właściwie kiepska mżawka..”.

BAU-MAN Okna Wrocław

Author: bauman2018

Date:

WYBUCHOWE OKNA a PANI LEOKADIA DE


Przez ponad 22 lata spędzone w branży przewinęło się mnóstwo różnych ciekawych sytuacji.

Niektóre z nich opiszę, w formie lekkiej, tak aby starym wygom w branży przypomnieć czasy niemal pionierskie, a młodym wilczkom przybliżyć te niecodzienne, czasami aż trudne do uwierzenia sytuacje…

Pierwsze kroki stawiałem w firmie THERMOPLAST. Mieliśmy wówczas biuro na 4 piętrze budynku BUDOPOL na ul. Racławickiej. Każdego dnia pełniliśmy dyżury handlowe, a że reklama wówczas była prawdziwą dźwignią handlu, na brak klientów nie narzekaliśmy (zresztą w 1993 roku konkurencji nie było żadnej).

Pewnego dnia do biura weszła Pani Leokadia mieszkająca na trzecim piętrze pobliskiego budynku na ul.Hallera. Dyżur pełnił wówczas mój kolega Sławek, który na każdym kroku informował wszem i wobec, że ma tytuł inżyniera i swoją wiedzą nie tylko się dzielił ale nią po prostu BOMBARDOWAŁ.

I tak Pani Leokadia została …zbombardowana przez Sławka.

A było to tak.

„Dzień Dobry  kochanieńki. Ja by chciała okienka wymienić, bo są stare, wieje przez nie i woda się leje..“ – na wejściu Pani Leokadia powiedziała do Sławka.

„Oczywiście, zaraz przedstawię Pani co bym proponował“– szarmancko Sławek stanął obok Pani Leokadii i zaczął swój wykład. Zaczął opowiadać o składzie chemicznym PVC, o stabilizatorach PVC, o ekstruzji profili, o grubości ścianek i ilości komór. Pani Leokadia stała jak wryta i patrzyła na Sławka niczym na uczonego w mowie i piśmie. Kiedy Sławek po półgodzinnym wywodzie zmierzał do końca, nagle Pani Leokadia złapała się za głowę i nie przesadzając …uciekła z biura.

Następnego dnia dyżur miałem ja. Kiedy popijałem sobie herbatkę z pigwą nagle uchyliły się drzwi i w drzwiach zobaczyłem… głowę Pani Leokadii. Zlustrowała ostrożnie biuro i szybciutko podbiegła do mnie i wystraszona powiedziała:

„Panie słodziutki…. ja tu już była. Po okna. Ale jakiś pan, taki grzeczny, powiedział mi, że ma takie okna, co mają w szybach gaz“– w tym momencie Pani Leokadia zbladła. „A nade mną mieszka taka pani z trójką dzieci, ot takich malutkich. I jak ten gaz wyjdzie z okien i pójdzie i zatruje mi te dzieci, co ja biedna pocznę? Ja to już nad grobem prawie, ale Panie te dzieci, czemu one winne? Ja nie chcę okien z gazem. Ja chcę okna bez gazu!!“  –  powiedziała ze łzami w oczach.

„Jak to z gazem?“ – nie zrozumiałem.

„Ano syn pisał, wie Pan, syn w Białemstoku lekarzem jest. No więc syn pisał coby w szybach próżnia jakaś była. Że teraz to takie okna trza kupować. Że nie trza rozkręcać żeby umyć. A jak ja to temu pana koledze powiedziała to on mi na to, że nie ma próżni bo jak by była to by nastąpiła EKSPLOZJA!!!“.

Pani Leokadio, słyszałem tę rozmowę. Kolega stwierdził, że gdyby była próżnia pomiędzy szybami to przy tak małej między nimi odległości nastąpiła by …IMPLOZJA , nie EKSPOLOZJA – starałem ją uspokoić, ale nie bardzo mi wychodziło.

„Nie ważne co ważne że on o jakimś gazie w szybach mówił, oj biedna ja, biedna...“ – strapiła się Pani Leokadia.

„Ja pani sprzedam okna bez gazu. Takie normalne, dobre, szczelne i trwałe. Ale bez gazu. Z próżnią, że nie trzeba rozkręcać. Zgoda?“ – stwierdziłem bez namysłu. Pani Leokadia była wniebowzięta.

Sprzedałem Pani Leokadii te same okna, które sprzedałby mój kolega Sławek. Ale sprzedałem jej to, czego ona potrzebowała. Okna, po prostu OKNA. Wtedy zauważyłem i się nauczyłem, że nie można ”indoktrynować” każdego napotkanego klienta. Klient potrzebuje wiedzieć jakie korzyści uzyska z zakupu okien u nas. A wykłady akademickie zostawmy sobie na… wykłady akademickie.

Po latach spotkałem Panią Leokadię w zupełnie innych okolicznościach. Była zdziwiona, że ją pamiętam. Ale też zapamiętała jak to ”taki grzeczny Pan, tak mu dobrze z buzi patrzyło, a chciał jej sprzedać wybuchowe okna…“

BAUMAN

Author: bauman2018

Date:

Cheap Trick… czyli mądry Polak po szkodzie DE


Czas: jakieś 15 lat wstecz.

Miejsce: Wrocław, Grabiszyńska, budynek FAT, biuro THERMOPLAST.

Akcja:

Przychodzi do mnie klient i od progu woła: „Daj mi pan ofertę na okna, ale żeby były dobre i tanie“.

Gęba mi się rozdziawiła i rozum mój, niekoniecznie wielki, słów tych nie pojął, więc pytam:

„Jak to dobre i tanie? Przecież dobre nie może być tanie. W języku angielskim na ten przykład ‚kiepskie‘ równa się ‚tanie'“ – tłumaczę…„Bo na ten przykład jest, a raczej był takie zespół ‚Cheap Trick‘ czyli ‚tani żart‘. Znaczy kiepski żart.“ – tłumaczę, bo widzę, że klient nie łapie. „To tak, jak ktoś siada na krzesło, a ktoś inny je odsuwa i ten siadający łamie sobie kręgosłup. Wtedy mówi się ‚kiepski żart‘, czyli TANI. Cheap Trick. Tani (kiepski) ŻART“.

Ale klient w zaparte: „Ja chcę tanie i dobre. Czy ma Pan coś dla mnie?“.

„A ile potrzebuje Pan tych okien?“ – spytałem zrezygnowany.

„Ano 6“ – odparł klient.

„No to w takim razie ja Panu sprzedam 3, a tam na przeciw w tej budce z napisem ‚Najtańsze okna w mieście‘ kupi Pan sobie następne 3. Będzie miał Pan wtedy i dobre i tanie“ – odpowiedziałem słowami, które zadziałały jak czerwona płachta na byka.

Klient wyszedł i zrobił mi na złość. Kupił sobie w tej budce wszystkie 6. Tanie były, owszem, dobre nie, bo po 3 latach, kiedy prowadziłem juz sprzedaż na własny rachunek w innym miejscu przyszedł do mnie z prośbą o wymianę 6 okien.

Poznałem go i spytałem: „Czy mają być tanie i dobre?“

Klient na to: „Panie, a czy widział pan coś, co jest tanie i dobre? Tanie mięso to głodne psy jedzą…“ – szkoda, że przysłowie Mądry Polak po szkodzie znowu się sprawdziło.

Nawiasem mówiąc (pisząc) pozdrawiam tego klienta, być może czyta ten tekst.

Panie Janku – był Pan pierwszym klientem który zakupił okna z trzema szybami (za tym drugim razem oczywiście) do mieszkania w bloku…

Pamiętam do dziś i raz jeszcze gratuluję.

BAUMAN

Author: bauman2018

Date:

Kozi róg, a motoryzacja DE


Ostatnio zostałem zapędzony w kozi róg…

Wykonałem ofertę na dostawę i montaż stolarki okiennej do domu pewnemu klientowi. Kiedy poprosiłem o przyjazd do mnie do biura, abyśmy mogli sobie omówić dana ofertę klient zapytał:

„A po co mamy omawiać? Proszę wysłać i tyle“ – stanowczo zabrzmiał w słuchawce.

„No po to, żeby Pan wiedział o czym rozmawiamy, co wyceniłem, jakie…“ – nie dokończyłem, bo klient przerwał mi mówiąc:

„Co tu omawiać, Panie kochany. Liczy się cena, bo tylko ona się różni – im niższa tym lepsza – a okna? Wszystkie takie same“– z dumą stwierdził klient.

Osłupiałem, ale próbowałem dalej pokazać, że jednak tak nie jest. A najlepszym przykładem jest motoryzacja – bo przecież każdy Polak na samochodach zna się jak na polityce i zdrowiu. Więc dałem przykład:

„No nie wiem czy wszystkie okna są takie same. Np. samochody – nie porówna Pan przecież auta marki Audi do auta marki Fiat“– poczułem dumę z tego porównania.

„Panie kochany, a czym się różni Audi od Fiata? Ten ma 4 koła i ten, ten ma kierownicę i ten, ten ma rurę wydechową i ten też. Ten ma trzy pedały i ten też. Ten ma nazwę na 4 litery i ten drugi też. A Fiat jest nawet lepszy, bo tańszy, tańsze więc ubezpieczenie i tańszy serwis. I nie kradną tak jak Audi“– zapędził mnie w kozi róg klient.

Przyznam, że mowę mi odebrało. No tak, po co niektórzy ludzie wydają tyle forsy na Audi, jak za dużo mniejsze pieniądze mogą sobie kupić lepszy – zgodnie z teorią klienta – samochód…

BAUMAN

Author: bauman2018

Date:

Syzyfowe prace…. DE


Kilka dni temu wybrałem się w odwiedziny do kilku moich klientów.

I jak to „zboczeniec zawodowy“, przystawałem po drodze niemal przy każdej budowie ukradkiem zerkając na albo już zamontowane okna, albo w dwóch przypadkach na montaż okien „na żywo“.

I co?

W dwóch przypadkach (w Smolcu i w Pisarzowicach) oczy moje mogły się nacieszyć, choć dreszcz zazdrości przeszył me ciało, bo i stolarka i rolety były zamontowane perfekcyjnie, a niestety nie było to moje dzieło.

Ale na moje pocieszenie (w tym przypadku moje pocieszenie jest odwrotnie proporcjonalne do radości klientów, u których zobaczyłem dalej opisane realizacje) – bo przyznam, że nie lubię jak ktoś inny robi tak dobrą robotę jak ja (jak Brunner nie lubił widoku bicia innego człowieka, jeśli.. nie bił on sam) – pozostałe realizacje wołają głośnym krzykiem o pomstę do nieba.

Tych pożal się Boże realizacji niestety było dość dużo – w Domaszczynie, w Oleśnicy na Spalicach, w Nieciszowie i w Januszkowicach zobaczyłem coś takiego, co nie wyobrażałem sobie, że można jeszcze robić w dzisiejszych czasach. I niby na pierwszy rzut oka niby nic, ale im bliżej tym gorzej. Co najlepiej, jeden z klientów mnie zaczepił i spytał czemu się tak przyglądam – kiedy powiedziałem mu gdzie popełnił rażące błędy wzruszył ramionami i stwierdził, że to nie moja sprawa i że pewnie jestem z konkurencji.

No tak, miał rację. Nie moja sprawa i jestem z konkurencji. Ale mnie wyczuł…

Nie tylko sprzedaję klientom, ale też często doradzam. Przestrzegam przed takim czy innym rozwiązaniem, a właściwie przed brakiem takiego czy innego rozwiązania. Ale widzę, że to na nic. Że to SYZYFOWE PRACE.

Klient zastanawia się ile komór ma okno, a montaż odbywa się za pomocą samej i tylko pianki.

Klient ma rolety naokienne, a nie są one niczym zamocowane do nadproży, zaś połączenie okna z roletą nie jest zaizolowane taśmą rozprężną.

Klienci kupują montaż trójwarstwowy (nawiasem folie fruwają we wszystkie strony świata) a drzwi balkonowe mają podparte cegłami, a skrzynki rolet aluminiowych osadzone są bezpośrednio na betonowym nadprożu.

Płacą za montaż trójwarstwowy, a ocieplenia budynku robią dopiero po roku albo jeszcze później, gdzie folie po tylu miesiącach narażonych na deszcz, wiatr i słońce tracą swoje właściwości.

A okna zamontowane po prostu KRZYWO co widać gołym, nieuzbrojonym okien niestety widziałem na więcej niż połowie budynków.

I po co mi było się katować tym widokiem? Chyba tylko po to, żeby mieć cichą, ale jakże fajną satysfakcję ile jeszcze wielu brakuje.

I rozumiałbym wszystko, jeśli jedynym czynnikiem okazałaby się tylko cena. Ale w wielu przypadkach klienci zapłacili niewiele mniej, albo nawet więcej niż w porządnej firmie i to za produkt i usługę za którą nie powinni zapłacić NIC.

Mariusz Sobiela

BAU-MAN OKNA WROCŁAW

bauman okna wroclaw zaluzje fasadowe

Author: bauman2018

Date:

Zima pokonała nie tylko Napoleona… DE


Ostatnie podmuchy zimy obnażyły słabą jakość wielu okien i ich montażu.

Wiele okien nie zdało egzaminu, wiele firanek w domach mimo zamkniętych okien się ruszało, a kominem uciekały dziesiątki złotych każdego dnia. Jakże inną sytuację mają Ci, którzy zainwestowali w okna Awilux zamontowane przez naszą firmę, wyposażone w szyby Sunenergy, gdy  nie czuć, że za oknem jest zima…

Ciekawe jaką minę mają teraz Ci klienci, którzy uwierzyli konkurencji i zrezygnowali z zakupu okien z szybami Sun Energy+ w oknach Awilux?  No ale, Polak mądry przeważnie po szkodzie.

Pozdrawiam tych klientów i im gratuluję, którzy poszli za głosem rozumu i mają okna, a nie wyroby oknopodobne.

Chociaż okna to nie Napoleon, a skoro zima pokonała Napoleona to i czemu się czepiam biednych okien, no czemu?

Mariusz Sobiela

BAU-MAN OKNA WROCŁAW

bauman okna wroclaw

 

Author: bauman2018

Date: