Klient nasz… przyjaciel!

Ostatnio poprosiłem wielu moich klientów, nawet tych sprzed wielu lat – o napisanie kilku słów opinii o sprzedanych i zainstalowanych przez nas produktach.

I nie o tych produktach tutaj chciałem wspomnieć – jeszcze na to przyjdzie czas – ale o wspaniałych słowach, które usłyszałem z ust wszystkich bez mała moich klientów.

To co mnie bardzo wzruszyło i nie powiem, że nie ucieszyło, to fakt, że wszyscy pamiętają wiele drobnych szczegółów, jak chociażby to, że jak przyjechali do mnie z małym dzieckiem do biura w domu, to moja żona je bawiła, kiedy my mogliśmy skupić się na omawianiu oferty. Jak to, że niektóre dzieci poszły do pokoju mojego syna i tak im się zabawa spodobała, że nie chciały wracać jeszcze do domu. Jak chociażby takie zdarzenie, kiedy dzieci moich klientów dostały po bułce z szynką i tak im smakowały, że do dzisiaj pamiętają. I jak choćby fakt, że razem z klientami oglądnęliśmy sobie skoki jeszcze Adama Małysza…

Jest wiele miłych wspomnień, podziękowań za opiekę serwisową bez patrzenia na zapisy w karcie gwarancyjnej. Ale to ja, wszystkim moim klientom bardzo dziękuję za zaufanie i za to, że po latach i czasami trudnych jak to w budownictwie bywa chwilach łączą nas takie ”superowe” relacje…

BAUMAN